Aktualności

Reklama zewnętrzna i drukowana

17 października 2016

Ulotki, broszury, stendy, roll up-y, citylighty oraz outdoorowe billboardy są często używane jako nośnik reklamy. Wszędzie je widać. Jednak powoli zostają w tyle w porównaniu z reklamą internetową. Co jest tego przyczyną?

Wraz z ogromną ilością pojawiających się informacji, reklama zewnętrzna tworzy środowisko, którego wszystkich elementów ludzie nie są w stanie zapamiętać. Reklam w internecie też jest całe mnóstwo. Ponadto, ostatnie badania wskazują, że nawet około 30% polskich internautów korzysta z blokad reklamy internetowej. Dlaczego więc wydatki na reklamę w sieci rosną zdecydowanie szybciej niż wydatki na reklamę standardową? Jedną z możliwych odpowiedzi jest mierzalność. Reklama internetowa dostarcza jednoznacznych wyników. Liczba kliknięć to tylko wstęp. Możecie dowiedzieć się zdecydowanie więcej. Poznać stopień konwersji kliknięć na liczbę sprzedanych produktów lub usług. Zobaczyć, które reklamy generują połączenia telefoniczne od potencjalnych klientów. Efekt jest taki, że firma dostaje dokładne dane o skuteczności marketingu w internecie. Zwrot z inwestycji w taką reklamę jest policzalny.

A co z reklamą tradycyjną? Jest ona zdecydowanie trudniej mierzalna. Billboard umieszczony przy największej ulicy miasta? Jakie miary uzyskuje taka reklama? Oczywiście, codziennie tą ulicą przechodzi i przejeżdża tysiące ludzi. Ale czy wydatki na kampanię się zwrócą? Skąd dowiesz się, że ktokolwiek z osób widzących roll-up’a, czy ulotkę, kupił Twój produkt? Kampania taka odgrywa dużą rolę w kreowaniu brandu. Utrwalaniu go w świadomości masowego odbiorcy. Jednak późniejsza sprzedaż zwykle toczy się w oderwaniu od reklamy.

Jak zmierzyć reklamę zewnętrzną?

To jest podstawowa trudność w określaniu skuteczności materiałów drukowanych i prezentowanych na ulicach. Ciężko powiązać każdą pojedynczą sprzedaż z konkretną kampanią. Najbardziej popularne jest umieszczanie na kreacji numeru telefonu wyłącznie związanego z danym medium. Daje to jednak spory margines błędu. Im większy format reklamy, tym trudniej oczekiwać od zainteresowanej osoby, że zadzwoni na podany numer telefonu. Barierę stanowi moment przekazu. Przechodząc ulicą rzucamy jedynie spojrzenia na billboardy, trudno zapamiętać numer, łatwiej zrobić zdjęcie, a najłatwiej zapamiętać markę i wyszukać ją później w internecie.

Za pośrednictwem Calltrackera można pójść krok dalej i przenieść mierzenie skuteczności oddziaływania ulotki, a nawet billboardu, również na grunt internetu. Pomocne w tym będą QR kody lub proste adresy internetowe publikowane na materiałach reklamowych. Dzięki nim lepiej zmierzymy wpływ reklamy na liczbę połączeń telefonicznych wygenerowanych przez jej odbiorców już po sprawdzeniu oferty w sieci. Każdej firmie da to pełniejszy obraz efektywności działań opartych na reklamie zewnętrznej i drukowanej.

Jak to zrobić? Zapisać w kodzie QR lub w adresie www odpowiedni parametr. Kod zamieścić na kreacji, dodać do niej specjalny numer telefonu. Na koniec, skutecznie zachęcić odbiorcę do zeskanowania kodu, nawet gdy ze stroną będzie mógł się zapoznać później. Wszyscy, którzy zeskanują kod i odwiedzą stronę internetową firmy, dzięki parametrowi zobaczą na niej specjalny numer telefonu przypisany tej reklamie. Jeżeli oferta ich zainteresuje, zadzwonią do firmy.

W ten sposób klasyczne działania marketingowe uzyskają nowe, bardziej reprezentatywne, miary skuteczności kampanii w pozyskiwaniu telefonów od potencjalnych klientów.